Przepisy drugiego rozdziału dyrektywy 2019/790 dotyczą to niemal każdej sfery twórczości udostępnianej na platformach wymiany plików online. To na nich dochodzi do masowego odtwarzania utworów, przy czym właściciele platform sami nie produkują treści, nie inwestują w powstawanie utworów, a jedynie udostępniają przestrzeń do ich prezentowania. Taka sytuacja wymagała interwencji prawnej, a implementację dyrektywy można postrzegać w kategoriach szansy dla twórców i wydawców, ale także ułatwień dla użytkowników platform internetowych.
Platformy cyfrowe udostępniające online utwory chronione prawem autorskim są istotną sferą funkcjonowania użytkowników w Internecie. Wynika ze zróżnicowania sposobów dystrybucji i konsumpcji dóbr kultury, w szczególności opartej o rodzaj utworu. Muzyki słuchamy przez aplikacje takie jak Spotify, Apple Music czy Tidal, filmy oglądamy na Netflixie, HBO GO, CDA, gry i inne pliki pobieramy z Chomikuj, lub udostępnianych w sieci linków. Część z tych platform stara się spełniać wymagania prawne związane z ochroną praw autorskich. Część zaś, mimo świadomości oparcia swojego modelu biznesowego o nielegalne korzystanie z utworów, nie zmienia sposobu działania. Dlatego też konieczne jest przyjęcie prawa chroniącego nie prawa twórców, ale zapewniającego, że wszystkie podmioty działające na rynku dóbr kultury będą musiały postępować w ten sam, legalny sposób.
Obecnie działanie platform udostępniających pliki opiera się na art. 14 ust. 1 dyrektywy 2000/31/WE o handlu elektronicznym. Przepis ten wyłącza odpowiedzialność przedsiębiorstw hostingowych za informacje (treść plików) zamieszczonych przez użytkowników takich platform. Warunkiem jest jednak, że przedsiębiorca hostingowy nie wie, że plik umieszczony przez użytkownika na hostingu narusza prawo autorskie.
Na podstawie przywołanego przepisu działa wiele platform udostępniających pliki, pojęcie hostingu zostało rozszerzone w praktyce. Współczesne platformy służą bowiem już nie tylko przechowywaniu plików (jak dysk internetowy), ale również ich prezentowania, promowania i czerpania korzyści majątkowych w inny sposób. W myśl art. 14 dyrektywy o handlu elektronicznym, właściciel platformy nie ponosi odpowiedzialności, jeśli udostępnia plik nielegalnie. Osoba, której przysługują prawa autorskie do tego pliku ma prawo zgłosić właścicielowi platformy, że dany plik narusza jej prawa autorskie (plik powinien zostać wówczas usunięty) oraz może domagać się ewentualnego odszkodowania od osoby (użytkownika), która plik ten udostępniła.
Przesyłanie właścicielom platform powiadomień o naruszeniu praw autorskich należących do wydawnictwa, które dysponuje bogatym katalogiem aktualnych i archiwalnych utworów jest wysoce pracochłonne. Wynika to także z tego, że pliki na platformach udostępniają sami użytkownicy. Często bywa tak, że w kilka minut po usunięciu nielegalnie udostępnionego piku, filmu,transmisji sportowej, pojawia się ona udostępniona przez innego użytkownika, bądź też na innej podobnej platformie. Obecnie funkcjonujący system, przewidujący zgłaszanie naruszeń praw autorskich właścicielom platform, to walka z wiatrakami. Dlatego konieczne jest zastąpienie go innym, bardziej efektywnym rozwiązaniem.
Implementacja dyrektywy 2019/790 w sprawie prawa autorskiego i praw pokrewnych na jednolitym rynku cyfrowym w znaczny sposób odwraca zasady, na jakich działają platformy cyfrowe. Przede wszystkim:
Platformy cyfrowe staną się odpowiedzialne za sprawdzanie, czy treść, którą udostępniają jej użytkownicy, nie narusza prawa autorskiego lub praw pokrewnych. Sama platforma musi dokonywać kontroli legalności treści, co zdejmuje z posiadaczy praw autorskich konieczność dokonywania zgłoszeń - co, jak wspomniano, jest dużą uciążliwością i nie zapewnia efektywnej realizacji praw.
Platformy cyfrowe, które udostępniają pliki chronione prawem autorskim, będą zobowiązane do zawierania umów licencyjnych z posiadaczami tych praw. Odbywać się to będzie najprawdopodobniej w podobny sposób, do tego, w jaki działa obecnie platforma Youtube - jeden z pionierów w zakresie rozwoju praw autorskich i pokrewnych w środowisku cyfrowym. Należy jednak pamiętać, że wciąż istnieje wielu dostawców usług społeczeństwa informacyjnego, którzy nie posiadają żadnego systemu przyznawania wynagrodzenia autorom za korzystanie z należących do nich utworów.
Przewidziano zasady odpowiedzialności właścicieli platform cyfrowych, którzy nie zastosują się do nowych przepisów. Państwa członkowskie mają obowiązek wdrożyć szczegółowo opisany w dyrektywie 2019/790 system odpowiedzialności prawnej za udostępnianie przez platformy cyfrowe utworów bez uzyskania licencji lub zgody, lub też za przekroczenie jej zakresu. Przepisy dyrektywy szczegółowo opisują, w jaki sposób platformy cyfrowe będą mogły uwolnić się od tej odpowiedzialności, a także wyjątki, które mogą zastosować państwa członkowskie implementując dyrektywę w tym zakresie.
Zdjęto odpowiedzialność z użytkowników platform cyfrowych, przeciętnych użytkowników internetu, działających w celach niekomercyjnych. W stanie prawnym przed implementacją dyrektywy 2019/790, posiadacz praw autorskich może żądać od właściciela platformy usunięcia utworu, odszkodowania zaś za bezprawne korzystanie z niego może zaś uzyskać wyłącznie od osoby, która utwór ten udostępniła. W praktyce jednak następuje to bardzo rzadko. Trudno jest bowiem podać w postępowaniu sądowym kwotę odszkodowania np. za udostępnianie najnowszego odcinka serialu przez trzy dni. Biorąc pod uwagę skalę naruszeń, podmioty posiadające znaczny katalog praw, musiałyby składać wiele tysięcy pozwów rocznie, co byłoby znacznym obciążeniem dla i tak mało wydolnego, polskiego systemu sądownictwa. Prawo w tym zakresie nie działa, dlatego dyrektywa wprowadza znaczne zmiany. Użytkownicy nie będą już ponosić odpowiedzialności, nawet jeśli treści, które umieszczają na platformach cyfrowych naruszają prawa autorskie. Obowiązek zbadania legalności treści, a także zawarcia odpowiednich umów licencyjnych, a zatem też przekazywania odpowiedniej części zysków, będzie spoczywał na właścicielach platform cyfrowych.
Pomimo licznych obaw dotyczącym ograniczenia dostępu do treści, "wprowadzenia cenzury", czy "Acta 2" - gdyż tego typu sformułowania pojawiały się w mediach - projektowany efekt wprowadzenia art. 17 dyrektywy PSD jest zupełnie inny. Opiera się na doświadczeniach z zarządzaniem prawami autorski na dużych platformach, np. youtube. Wprowadzenie przez yt wynagrodzeń dla twórców zamieszczanych na tym portalu filmów, doprowadziło do powstania nowego sposobu komunikacji - vlogów - zwiększyło ilość jakościowych treści i umożliwiło czerpanie przychodów przez ich twórców. Youtube zawiera także umowy licencyjne z wytwórniami i podmiotami uprawnionymi z praw autorskich, dzięki czemu użytkownicy mogą udostępniać swojej filmy, nawet jeśli naruszają prawa osób trzecich.
Mechanizmy ochrony praw autorskich są więc już stosowane na niektórych platformach cyfrowych. Odpowiednie normy prawne są konieczne, aby to, co dzisiaj jest praktyką jedynie największych platform, stało się powszechne dla wszystkich podmiotów, których użytkownicy udostępniają utwory objęte prawem autorskim lub prawami pokrewnymi innych osób.
Każda sprawa wymaga indywidualnej oceny prawnika. Artykuły publikowane na blogu mają charakter informacyjny, a ich treści nie należy traktować jako porady prawnej, lub świadczenia usług prawnych w jakikolwiek inny sposób. Kancelaria nie ponosi odpowiedzialności za szkody mogące wynikać z zastosowania zamieszczonych na blogu treści, bez uprzedniej konsultacji i omówienia sprawy z prawnikami Kancelarii. Treść artykułów na blogu wyraża opinie i przekonania ich autorów i nie powinna być poczytywana jako oficjalne stanowisko Kancelarii.
Artykuły zamieszczone na blogu są licencjonowane na zasadzie CC BY, mogą być kopiowane i wykorzystywane pod warunkiem podania ich autorstwa.